<>

piątek, 30 lipca 2010

Jej życie od kilku dni nabierało coraz to większego sensu , przybierało jakiś barw . Od kilku dni wiedziała , że nie może się poddać , że są jednak ludzie którzy są w stanie jej pomóc - a co najważniejsze chcą jej pomóc zapomnieć i nim . Pewnego dnia razem ze znajomymi wybrała się rowerem nad pobliskie jezioro . Przez pierwsze kilki godzin bawili się świetnie . Lał się szampan , grała muzyka , śmiali się , robili pełno zdjęć , uśmiech z twarzy jej nie schodził . 'Istny raj' - myślała . Już dawno nie było jej tak dobrze . Była w dobrym towarzystwie , już prawie o nim nie myślała , liczyła się tylko ONA , jej przyjaciele i cała zabawa . Po upływie kilku godzin przyjechała jakaś grupka nastolatków na rowerach . Było ich może z dwunastu . Byli zadowolenie , widać było że i oni zamierzają się dobrze bawić . Dziewczyna wśród nowych przybyszy dostrzegła znajomą sylwetkę .. ruchy jakie wykonywał , tak donośny śmiech , i niepowtarzalnie pięknie potargane włosy-' to On . To niemożliwe . ' - wyszeptała sama do siebie . Fakt . To był on . Przecież było jej tak dobrze ,nic prócz jego widoku nie mogło jej zepsuć humoru . 'Trudno , minęło już sporo czasu . Pewnie nawet nie wie że tu jestem . Nie mogę zepsuć sobie tak pięknego dnia nim . To koniec , nie mogę wymięknąć akurat dziś . ' - powtarzała sobie w duchu .
Odwróciła się i ze sztucznym uśmiechem bawiła się dalej . Co chwila spoglądała w jego stronę , obserwowała jego zachowanie , jego szarmanckie zachowanie zaskakiwało ją . Wcześniej taki nie był . Po paru minutach zbliżył się do jakiejś dziewczyny . Objął ją i czule pocałował w policzek .
Dziewczyna nie dała rady . Z niedowierzaniem przyglądała się niniejszej sytuacji z załzawionymi oczyma . Usunęła się w cień . Wbiegła w głąb lasu ,który otaczał jezioro . Wilgotnym rękawem ocierała łzy spływające po policzkach . Cała się trzęsła . Nie mogła wybaczyć sobie tego , iż wciąż go kocha , natomiast jemu , tego że w tak banalnie prosty sposób potrafi spieprzyć jej każdy dzień . Usiadła na jakimś pieńku , nie wiedząc już dokąd dalej iść . Siedziała w samotności , wtulona w swoje ramiona i opłakując widok sprzed paru minut myślała jak to możliwe ,że jeden chłopak potrafi doszczętnie zniszczyć komuś zycie . Życzyła dziewczynie którą niedawno obejmował , aby tak samo jak ją - upokorzył nią , zabawił się i zostawił . Była wściekła . Wyciągnęła z kieszeni paczkę papierosów i paliła jeden za drugim . Paliła tylko wtedy , kiedy było jej naprawdę źle . Ostatnio w jej życiu było takich chwil coraz więcej więc paczki papierosów nigdy jej nie brakło . Zawsze miała coś w zanadrzu .
W pewnym momencie ktoś stanął za nią i złapał ją za ramię . Wystraszona odwróciła się i ujrzała chłopaka , przez które łzy ciurkiem spływały jej spod powiek . Wyrwała się i szła jak najdalej - gonił ją . Dążył jej śladami . Krzyczał coś do niej , jednak ona słyszała tylko własny płacz i huk w głowie . Do myśli nagle napchały się jej wszystkie wspomnienia związane z Nim . Stwierdziła , iż takich wydarzeń było zbyt dużo . W końcu ich rozstania mnożyły się jak mrówki . Było ich wiele - aczkolwiek to rozstanie wydawało się być już ostatnim . I to , to ją tak bardzo bolało . Kiedy szła , nie skupiała się na drodze , wchodziła w jakieś krzaki , podążała błotem , błądziła , zatrzymywała się tylko po to aby odpalić kolejnego papierosa . Chłopak nadal próbował ją dogonić . Kilkakrotnie próbował ją chwycić za ręke , jednak za każdym razem przyspieszała i oddalała się jak najbardziej . Przy kolejnym taki starciu potknęła się o korzeń spróchniałego drzewa . Upadła na ziemię , chłopak podbiegł do niej , chwycił ją w talii i nachylił się nad nią . Jej serce zaczęło się wyrywać z klatki piersiowej , oczy zapełniły się jeszcze bardziej łzami .
- Idź do swojej dziewczyny - odparła ironicznie i puściła jeszcze kilka łez .
- To moja kuzynka - odparł , w jego głosie można nawet było wychwycić śmiech .
Jej oczy jakby rozpromieniały , spojrzała na niego . Z rozmazanym tuszem pod powiekami , rozwianymi włosami , połamanym papierosem w ręce , i obłoconych ubraniach wyglądała na naprawdę zdesperowaną nastolatkę .
-Wyrzuć to świństwo z rąk .. - wyszeptał załamany .
- Nie umiem . Muszę mieś jakieś uzależnienie . Nie mam już Ciebie . Nie pozwoliłeś mi być od Ciebie dalej uzaleznioną .. Musiałam to zastąpić . - odpowiedziała uspokojonym już głosem .
- Masz mnie ! mimo wydarzeń sprzed kilki miesięcy . Zawsze mnie będziesz miała! Skarbie jesteś dla mnie wszystkim .. - niepewnie wykrztusił z siebie te słowa .
W tym samym momencie spojrzeli sobie w oczy . Jak za pierwszym razem . Łzy nagle przestały jej ściekać z policzków , nieśmiało się uśmiechnęła . Nie myślała już o tym że przez ponad miesiąc ich kontakt sięgał zeru , o tym że ją ranił swoim milczeniem , nie dawał oznaki życia , przechodził obok obojętnie . Nie myślała już o tym .. Zaczeli nieumyślnie zbliżać do siebie swoje twarze , ich usta były coraz bliżej , wystarczyła sekunda by sie spotkały .
Kiedy obdarzył ją czułym pocałunkiem szepnął do ucha tylko kilka słów .
- Wolałbym umrzeć niż znów Cię stracić . Bałem się odrzucenia . Kocham Cię moja królewno .

2 komentarze: